No właśnie macie tak?
Za oknem piękna pogoda,a mnie już od dwóch dni towarzyszy smętny nastrój.
Czasem człowiek ma takie momenty w których zastanawia się nad wieloma rzeczami (przeszłością,przyszłością ,niewykorzystanymi szansami lub co by było gdyby....)
Jak sobie radzicie w taki dni?
Macie jakieś sprawdzone sposoby,czy może wcale ich nie szukacie tylko poddajecie się tej melancholii i czekacie,aż sama minie?
Ja chyba samo-destrukcyjnie od dwóch dni wałkuję te dwa utwory:
Oczywiście,absolutnie nie pomagają mi wykaraskać się z podłego nastroju,ale cóż.
Zapraszam Was Kochane do komentowania i liczę,że jutro będzie lepiej ;)
Na pewno muzyka. Ale nie taka smutna tylko taka energiczna/znana. Żeby mozna było się poruszać/pospiewac :)
OdpowiedzUsuńOj kocham te piosenki <3<3<3
OdpowiedzUsuńCzasem lubię własnie takie włączyć i trochę się posmutasować ;)
A potem wchodzę w rytm codziennych obowiązków i smutek znika ;)
p.s dotarła wygrana z rozdania ;D
Oooooooogromnie dziękuję :*:*
Pewnie,ze tak mam ;) I to czesto ;) Wtedy słuchawki z wolnymi piosenkami na uszy i dłuuuugo rozmyślam o przeszłosci ;( Eh.....
OdpowiedzUsuńA ja tam lubie te momenty "rozkminy" i nic nie robie zeby przechodziły ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog i życiowe posty;)
Lubie tu zagladac;)
Ja idę do kuchni, włączam głośno muzykę i pichcę. Zawsze działa!
OdpowiedzUsuńbeneaththeblanket.blogspot.com
Enrique zawsze miło jest posłuchać. ;]
OdpowiedzUsuńChyba każdy tak ma..
OdpowiedzUsuńCzasem każdego z nas dopadają takie chwile... Będzie lepiej. ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto tak mam...
OdpowiedzUsuńWtedy po prostu kładę się na łóżku i słucham muzyki :) To najlepszy sposób ;)
http://yepbear.blogspot.com/